Fordyce's spots , prosaki

figaro

Niedawno temu udałem sie do lekarza z tym czym wszyscy mamy chyba tu problem.Ku mojemu zdziwieniu okazalo sie ze te białe krostki na żołedziu ktore ani nie swedza ani w niczym nie przeszkadzaja,jedynie okropnie wygladaja to wcale nie PROSAKI!!tylko przerosniete gruczoly...oczywiscie uslyszalem ta sama odpowiedz co zawsze,to nic groznego po co, cos z tym robic...ale ze wizyta byla platna i to sporo bo facet jest profesorem to sumienie nakazalo mu cos polecic.i tak zrobil-lek o nazwie CONDYLINE.jest to preparat do stosowania zew.dziala na zasadzie zluszczania skory.przeznaczony jest pierwotnie do klykcin ale tu zasada dzialania miala dac efekty.I wiecie co.po 2 tygodniach zaczela sie luszczyc skora wraz z przerostami>teraz juz wszystko sie zagoilo ladnie i z krostek pozostalo ich jakies 20%.mowie o ich wielkosci 1/5 tego co blo!!.to naprawde swietnie wyglada,bo praktycznie nie wyglada wogole.wiec lekarz ktory napisal ten artykul na zdrowymmiescie powinien isc do odstrzalu diagnozujac te przerosty jako prosaki.lek jest drogi okolo 60 zl ale starcza na duzo czassuja nawet nie zluzylem 1/3.proponuje zakup pendzelka do malowania poniewaz zalaczone w preparacie sa chu..jo..we.pozdrawiam

kwii

To niby na te przerosniete gruczoly na zoledziu , czy na skorze pracia??

Ale cos mi sie niechce wierzyc , ze zrobil to specjalnie dla nas ( jesli w ogole to zrobil)

kwii

aha, poczytalem o tym specyfiku i jest on przeznaczony na ne klykciny konczyste i trzba z nim uwazac , moze rzeczywiscie pomaga , ale ja np. balbym sie go uzywac.

kwii

Ahh jeszce jedno : w pierwszym poscie napisalem
'Ale cos mi sie niechce wierzyc , ze zrobil to specjalnie dla nas ( jesli w ogole to zrobil)" przepraszam za to ,zle przeczytalem on Ci to polecil Very Happy

figaro

w ulotce jest napisane zeby stosowac 2 razy dziennie przez 3 dni.lekarz zalecil uzywac raz na 2 dni.tak zrobilem i to wszystko.to dziala jak juz napisalem wczesniej na zasadzie zluszczania naskorka...lek jest na recepte.rozmawialem takze o usowaniu laserem lub krioterapi na wypadek gdyby lek nie pomogl.na szczescie pomogl.laser jest podobnierz nieprzyjemny.sam fakt znieczulania penisa przez wbicie igly musi byc juz straszny.ja tylko opisalem co zrobilem i co zalecil mi lekarz.mysle ze uzalacie sie nad soba iboicie isc do lekarza to wszystko...ja tam chcialem sie tego pozbyc i zrobilem wszystko w tym kierunku.ciagle czytanie postow i przegladanie stron internetowych w poszukiwanie wspanialego eliksiru do niczego nie prowadzi.dlaczego mial bys sie bac?to jest srodek uzywany wlasnie do miejsc intymnych.a dzialanie ma takie a nie inne...pozdrawiam

swap

to nie kwestia strachu. bylem u kazdego prywatnego lekarza u mnie w miescie i tego czolowego urologa w wojewodztwie. Rece rozkladają maskując to znanym nam doskonale "to jest naturalne i niegroźne". Ale pojde jeszcze raz i poprosze o recepte na ten lek bo wkurwia mnie ta sytuacja ze nikt nie chce nam pomóc.

kwii

jesli chodzi o mnie to ja juz prosakow nie mam i usunalem je wlasnie za pomoca lasera i lekarz zadnych igiel mi nie wbijal. a co do tego leku to mozna go stosowac na skorze czy tylko na zoledziu (grudki perliste)

figaro

nie mam pojecia ,ja nie jestem lekarzem.jesli mozna na zoledziu to domyslam sie ze uzywanie go na skorze nie powinno byc szkodliwe tylko nie wiem czy to zadziala...mi to przepisal do stosowania na zoladz i tak uzywalem.i efekty sa,tyle.a co do mojej wczesniej wypowiedzi to-w ulotce jest napisane zeby uzywac tego przez 3 dni dwa razy dziennie ,potem cztery dni nie stosowac,i to mozna powtorzyc 5 razy.Ico do lasera,to chodzilo mi o usowanie z zoledzia.lekarz u ktorego bylem powiedzial ze zeby uzyc lasera w tym miejscu nalezy znieczulic wlasnie porzez zastrzyk.ja tylko pisze to co on mi powiedzial i co ja zroblem i jakie sa tego efekty.