Fordyce's spots , prosaki

Mr. Prosak

Witam wszystkich ,

Jestem świeżo po zabiegu usuwania prosaków (nie grudek perlistych), podziele sie doswiadczeniami dla dobra ogółu Very Happy

.

Znając anatomie i nature prosakow miałem ogromne wątpliwosci czy taki zabieg ma sens. Jednak fakt ze mam 21 i nie obracam lasek, jest poprostu tragikomiczny i postanowilem za wszelka cene pozbyc sie tego hujostwa, ktore zorało mi psychike to tego stopnia, ze wiele razy wrecz wzbranialem sie "rekami i nogami" zeby nie ciupnac panny, obawiajac sie jej reakcji...

Co mialem do wyboru? Albo pierdolic sie z jakimis specyfikami, ktore w najlepszym wypadku czasowo zlikwidowalyby mi prosaki, albo mimo duzych watpliwosci isc na laser i miec nadzieje ze wszysko dobrze sie skonczy.

Powiedzialem dosc. Nie mozna jebac sie z wlasna reka do konca zycia i zastanawiac sie czy laser moglby ta sytuacje zmienic. Jak nie bedzie efektu, albo bedzie gorzej to pozostanie pogodzenie mi sie z tym losem i dupcenie laskek bez zastanawiania sie czy huj jest piekny. Napewno jest do jebania Very Happy

W Szczecinie doktor przyjmuje tylko we wtorki od 15, zgodnie z sugestia zarezerwowalem termin 2 tyg. przed zabiegiem, nie bylo problemow.

Zakwaterowanie polecam w Domu Nauczyciela przy ul. Śląskiej 4, bardzo blisko kliniki Laser-Medica, pokój jednoosobowy 120 zł, dla studentow 80 zł. Skurwysyny taksiaże jak zwykle koszą: z postoju na dworcu do hotelu 20 zł, trasa powrotna zamawiajac telefonicznie - 6.50 zł.

Przed samym zabiegiem stres mnie złapal masakryczny. Huj taki obkurczony ze wstyd pokazac Very Happy

. Lekarz bardzo miły, sympatyczny. Po wyjaśnieniu sprawy ostrzegl mnie ze moga pozostac małe blizny, ale z czasem powinny sie zabarwic, wiadomo zmiennosc osobnicza, u innych szybciej u innych wolniej. Powiedzialem ze zdaje sobie sprawe i ze chce sie podjac tego zabiegu. Zabieg bezbolesny za wyjatkiem samego znieczulenia ktore defakto tez nie jakos bardzo boli. Zależało mi na usunieciu duzych proskow polozonych wzdluz szwu i na nasadzie pena, bo reszta byla wzglednie niewidoczna. Zabieg trwal 30 min, na koncu doktor pyta czy jakies konkretne jeszcze usunąć. Tu następuje pierwszy szok. Wtedy to dopiero huj zaczyna wygladac jak po czarnobylu, Wypalone na skorze kratery nie napawaja optymizmem, pojawia sie wizja tych blizn. Nastepnie doktor smaruje ptaka maścią dezynfekujaca: detreomycyna 2% i zaklada opatrunek. Zostalem poinformowany ze w ciagu 10 dni powinno sie zagoic. Wypisal mi recepte na wyzej wspomniana masc, 2 op. - 18 zł. Nalezy smarowac raz dziennie. Huja mozna moczyc pod prysznicem, nie wolno pozwlic skorze zbytnio namoknac. Kosztowalo mnie to 400 zł.

Minął tydzień od zabiegu. Rany się goją, ale wacek nadal tragicznie wyglada, napewno potrwa to dluzej niz 10 dni. Idzie się załamać, boje się że to bedzie gorzej wygladalo, no ale za wczesnie na werdykt. Odmawiam zdrowaśki aby wszystko przebiegalo bez przeszkód. Dodatkowo zaopatrzylem sie w Bepanthen Plus, ktory delkatnie dezynfekuje i wpomaga gojenie, zawiera dekspantenol, polecam.

Foty przed zabiegiem nie zrobilem (wiem ze zjebalem) mam problem bo nie mam od kogo wziasc cyfrowki. Napewno wrzuce zdjęcia jak udam sie w rodzime strony, na studiach same sępy Very Happy

ptak

Stary dzięki za obszerne info.
Skołuj proszę aparat i wrzuć zdjęcia. No i informuj Nas o postępach gojenia na bieżąco.
Jeszcze raz dziex.

Gotti

dzięki za relacje. Życzę sukcesu z gojeniem. Jak już wacek będzie w porządku napisz jak to wygląda. Pozdro.

Mr. Prosak

Spoko będe z Wami do końca. Myśle że po okolo 2 miesiacach bedzie mozna stwierdzić czy faktycznie oplaca się wypalać prosaki. Napisze o swoich odczuciach, bo czytając poprzednie tematy nie ma jednoznacznej opinii czy warto, a autorzy znikali, mam nadzieje ze nie z rozpaczy. Póki nie ma zdjęć to opisze te kratery. wielkość zależy od rozmiaru prosaka, w moim przypadku srednica wacha sie od 2 - 4 mm, glebokość wypalenia sięga okolo 0.5 mm. Strupki porobiły sie na dnie krateru, na brzegach pojawia sie bliznowata różowa obwódka, ktora zdaje sie stopniowo zarastać krater. Wyglada to hujowo. Dorwe cyfrowke u siebie to zamieszcze fote. Napewno nie zachęcająca to wygląda. No ale co tu pierdolić 7 dni po zabiegu. Zobaczymy co z tego bedzie...

tratra

Mi glowe niszczą grudki perliste, może przy wzwodzie nie jest to tak widoczne i zauważalne jak na prezentowanych na forum zdjęciach ale robi opór dla mnie niesamowity .

Cieszę się że znalazlem to forum , rozumiem że dzownie do Szczecina umawiam się jadę dokonuję zabiegu i w ten sam dzien mogę już zawijać do domu tak ? ( na szczęście mam blisko )

aha i jakie to mniej więcej koszta są ?

Furio

Mr. Prosak dziękuję Ci za relację.
Wiem co czujesz, sam przez to przechodziłem bo jako jeden z pierwszych z tego forum zdecydowałem się na zabieg usuwania grudek perlistych. Bardzo się bałem po zabiegu o blizny.
Równiez byłem w Szczecinie i usunąłem oprócz grudek perlistych również dwa prosaki "na próbę" ponieważ lekarz nie dawał mi gwarancji, że miejsca wypełnią się barwnikiem. ja mam prosaków kilkaset i to dużych. Wyczułem, że lekarz być może nie chciał podejmować się sporej pracy przy tak dużej ilości prosaków.
Powiem Ci, że okres gojenia prosaków w przeciwieństwie do grudek jest długi. Te strupy powoli "obumierają", aż w końcu odpadają, ale nie zdrapuj ich samemu wczesniej.
W moim przypadku sytuacja jest nie jasna ponieważ wydaję mi się, że mam te dwie małe białe plamki i że barwnikiem się one nie wypełniły ale pewności nie mam ponieważ zlewa się to wszystko z resztą prosaków.
Trzymam za Ciebie kciuki i wiem, że nie bedzie tak źle jak to sobie teraz pewnie czasem wyobrażasz. Bądź dobrej myśli.
Pzdr

Mr. Prosak

Furio dzięki za słowa otuchy Smile

powiem Ci ze min zdecydowalem sie na za zabieg bo pare lat temu sam rozjebalem sobie prosaka (strasznie niedokladnie i wrocil), zrobila sie blizna i sie zabarwila. Wierze ze organizm dalej to potrafi. Spodziewalem sie mniejszych od lasera, ale to w sumie swiadczy o tym ze prawdopodobnie proski sa calosci zniszczone.

tratra zalezy od ilosci grudek, jak masz ich duzo i gesto to mozna przeoczyc jakies przy wypalaniu, lekarz tez czlowiek. Mysle ze max 2 zabiegi, jesli chodzi o cene to nie wiem zadzwon najlepiej, podadza aktualny kosztorys.

Mr. Prosak

aha tratra dzwon 2 tygodnie wcześniej, we wtorki sa terminy i duzo chetnych. No proste ze tego samego dnia wracasz bo zabieg nie trwa dlugo. Ja zostalem na noc bo z 450 km mialem do przebycia.

Revan

To wydałeś 400zł na zabieg, a bardzo dużo miałeś prosaków? Orientacyjnie możesz to określić? Ja mam od cholery, przynajmniej kilkaset na samym napletku i boję się, że zapłacę majątek . W każdym razie przymierzam się bardziej do tej Wieliczki, bo gwarancja na zabieg to duża rzecz.

Mr. Prosak

Ravan, mi najbardzij przeszkadzaly takie najwiekesze, rozmiar ok. 2 mm przy szwie na penie, usunolem okolo 40. Ogolnie to mam ich od zajebania ale w sumie reszta znośna. Radze Ci sie wstrzymac narazie z zabiegiem bo ja obecnie jestem w stadium powątpiewania czy to mialo wogole sens. (goi sie dlugo narazie zdaje mi sie ze gorzej niz bylo) takze nie moge Ci tego polecic. radze sie wstrzymac, zobacze czy mi sie to spoko zagoi i czy nie powroca proski.

Mr. Prosak

aha teza ze prosaki nie powroca w miejsce dzialanie lasera (wedlog moich obserwacji) wydaje mi sie mocno naciagania. nie wiem czy to tkanka bliznowata, ale na srodku kraterow robia sie takie biale punkty. narazie dobrze tego nie wiedac wiec nie powiem dokladnie. bede 100% pewny to napisze. radze sie wstrzymywac z usowaniem prosakow. Grodki raczej jak najbardziej.

swap

no cóż, grudki nie wróciły.

Mr. Prosak

POWIEW OPTYMIZMU: wszystko na to wskazuje ze te pojawiajace sie białe plamki o ktorych pisalem tylko do zludzenia przypominaly zalązki "preProskaw" - byla to najwidoczniej świerzo powstajaca tkanka łaczna. Zaczyna sie to wszystko ładnie goić juz sie znacznie uspokoilem. Analizujac post mozna mi zarzucić ze co chwile zmieniam zdanie: poprostu takie sa moje odczucia w danym stadium gojenia. to najgorsze chyba mineło, a panikuje bo akcja odbywa sie na najwazniejszym narzadzie mezszczyzny Very Happy

. Niechciałbym aby przed calkowitym wygojeniem moje spostrzezenia kogos zachecily do podjecia pochopnej decyzji. kwestia wygojenia to raczej bedzie ok, wkoncu to laser medyczny. najbardziej niepewne jest to czy prosaki powroca, trzeba to zbadac. pzdr

ptak

Stary pisz o każdym najdrobniejszym szczególe - dzięki za wyczerpujące info do tej pory.

Mr. Prosak

popatrzcie co znalazlem przegladajac nasze forum:

http://www.prosaki.fora.pl/informacje,1/lekarstwo-na-prasaki-mi-pomoglo,209.html

jak wczesniej pisalem, miałem polecone smarowanie pena w miejscach dzialania lasera tą wlasnie maścią. Zawiera chloramfenikol ktory jest antybiotykiem i dziala na bakterie, krętki i riketsje. Chcialbym ostrzec entuzjastow tej maści, ze teoretycznie do 18 roku zycia jest nie wskazane jej uzywanie, a stosowanie dluzej niz 14 dni na rozlegla powierzchnie skory moze sie wiazac z "ciezkimi skutkami ubocznymi". Pozatym jak kazda masc w przypadku prosakow jest huja warta. Podejrzewam ze obecnosc bakterii moze powodowac powiekszenie prosaka, ale jak je wybijemy to i tak on nie zniknie. Tymbardziej ze jesli trzeba ja caly czas stosowac dla zadowalajacego efektu to wkoncu powstana uodpornione kolonie bakterii na ten antybiotyk... Uwazajcie co wcieracie w ptaki.